Zupa kalafiorowa to jedna z moich ulubionych. Już w dzieciństwie się nią zajadałam. Tą przyrządziłam jednak w inny sposób. Przede wszystkim nadałam jej formę kremu. Ponadto ugotowałam ją na żeberkach, co prawda dzień wcześniej już upieczonych, ale smak się nie zmienił; nie ma przeciwwskazań, aby ugotować tą zupę na surowym mięsie. Krem kolor zawdzięcza marchewce (może dałam jej troszkę za dużo...) Jest sycąca, można powiedzieć, że dla facetów, bo przecież to oni są największymi żarłokami. :) I co ważne, mogą ją zrobić sami, gdyż przepis nie jest skomplikowany, a robi się ją w 30 minut! Ten krem robiłam pierwszy raz, ale na pewno zagości na stałe w mojej kuchni.
Składniki:
pół kalafiora
1 l bulionu
2 ziemniaki
1 średnia marchew (albo pół)
1 mała cebula
2 żeberka (u mnie już upieczone)
1 cm kawałek białej części pora
kawałek selera
sól, 2 ziarenka pieprzu, 2 ziarenka ziela angielskiego, majeranek, liść laurowy
opcjonalnie: śmietana kwaśna
Zagotować bulion.W międzyczasie obrać warzywa i pokroić w dowolne kształty, a kalafiora podzielić na różyczki ( kawałka selera nie dzielić na mniejsze części! ). Dodać cebulę, selera. Gotować na wolnym ogniu przez 10 minut. Wrzucić pozostałe warzywa i gotować do miękkości. Doprawić, ewentualnie dodać śmietanę.Zdjąć z ognia. Zmiksować na głodki krem. Można jeszcze podgrzać.