Strony

sobota, 27 października 2012

Suszone banany

Pierwszy raz bananów suszonych spróbowałam rok temu. Poczęstowała mnie nimi koleżanka i,choć były kupne i bardzo twarde, od razu pokochałam ich smak. 
Według mnie to pyszna, słodka przekąska bądź dodatek do deserów.
Wczoraj zrobiłam je pierwszy raz w życiu. I to sama! :) Wyszły chrupkie, ale nie za twarde, ani nie za miękkie. Takie w sam raz, idealne...



Jak przygotowałam suszone banany.

Pokroiłam banany na cienkie plastry. Skropiłam obficie z obu stron sokiem z cytryny. Pierwszego dnia suszyłam na kaloryferze (można również przy innym grzejniku). Następnego dnia przewróciłam banany na drugą stronę, po czym przełożyłam je na papier do pieczenia.  Rozgrzałam piekarnik do 50 stopni. Banana na papierze przełożyłam na blachę. Suszyłam je 4 godziny, co pare chwil uchylając drzwiczki na 20 minut. Gotowe owoce studziłam na kratce. Zajadałam trzeciego dnia, czyli dziś. :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz