Z tego co mi wiadomo, autorką tego przepisu jest jest Nigella Lawson, o której wszyscy, którzy interesują się gotowaniem słyszeli. Wielu bloggerów powiela jej przepisy. Aby nie być gorszą, również spróbowałam. ;) Przepis znalazłam tutaj. Zmieniłam jedynie ilość składników. Swoją drogą-gorąco polecam tego bloga.
Nazwa wymyślona przeze mnie jest dość podchwytliwa. Można pomyśleć że te cudeńka są z planety Mars. Błąd. Są one przygotowywane na bazie popularnego batonika Mars i najzwyklejszych płatków kukurydzianych. Banalne, prawda? Kuleczki są mooocno karmelowe i czekoladowe, ale nie za słodkie, lekko twardawe, przy czym chrupiace. :) Jak dla mnie to ideał.Na blogu pojawiało się już nieco przepisów z płatkami kukurydzianymi. Zachęcam do odwiedzenia etykiety "Płatki".
Składniki:
1 baton Mars
1 łyżka masła
1/4 szklanki płatków kukurydzianych
Batonika pokroić na małe kawałki. W garnku albo w kąpieli wodnej rozpuścić masło. Zmniejszyć płomień. Stopniowo dodawać kawałeczki batona, ciągle mieszając, aby masa się nie przypaliła. Kiedy tłuszcz dobrze połączy się z karmelową masą, dosypać lekko rozdrobnionych płatków kukurydzianych. Wymieszać. Masa powinna ładnie oblepić płatki. Całość przełożyć do innego naczynia i odstawić na 2-3 minuty. Nabierać na łyżeczkę trochę masy i rękami formować kuleczki. Odstawić do stężenia